Obserwatorzy

niedziela, 21 lipca 2013

Wrażenia z III Kursu patchworku w Toruniu:)

W miniony czwartek odbył się w Toruniu już III Kurs patchworku:) Zgłosiły się 4 osoby, które do tej pory nie miały z nim nic wspólnego, a jedna zaledwie od dwóch tygodni  miała kontakt z maszyną do szycia:)
Przygotowując temat warsztatów pomyślałam, że w tej sytuacji dobrym pomysłem będzie technika crazy. Szalony patchwork nie wymaga, aż takiej precyzji, istnieje duuuża dowolność w budowaniu bloku, można go skończyć nieomal w każdym momencie. Chciałam aby powstała mata na stół, składająca się z trzech bloków crazy, gdzie każdy miałby inny element środkowy ale nawiązujący do tego samego tematu. Już w trakcie kompletowania i cięcia tkanin zdałam sobie sprawę z nierealności tego pomysłu - nie starczy nam po prostu czasu.  Ograniczyłyśmy się do uszycia jednego bloku obszytego ramą i wykończonego lamówką. Szyć miałyśmy oczywiście na profesjonalnych maszynach marki Bernina.
Przygotowałam więc środkowe, pięciokątne elementy bloku, wiele różnych zarówno pod względem koloru jak i wzoru  pasków tkanin, uszyłam pokazowy blok ilustrujący do czego zmierzamy.




Wszystkie etapy szycia dokumentowałam  zdjęciami. Przygotowałam ocieplinę, tkaninę na spód  pracy, tkaniny na ramy i lamówki.
Napisałam kilka słów na temat crazy i czym się różni od klasycznego patchworku i zamieściłam obrazkową instrukcję szycia krok po kroku tak, aby każda z Pań mogła już samodzielnie powtórzyć wszystkie czynności sama w domu. No i oczywiście przyjętym już zwyczajem poszyłam karteczki pamiątkowe wybraną na warsztaty techniką:)




Panie okazały się przemiłymi osobami, mającymi duże wyczucie koloru i praca z nimi była prawdziwą przyjemnością.
Pierwszy raz trzymały w dłoni noże krążkowe, używały takich linijek i mat i znakomicie sobie radziły.





Powoli powstawały bloki crazy:) 


 I w końcu uśmiechnięte i zadowolone buzie po 6 godzinnej pracy z ukończonymi quiltami. Pozostało tylko ręcznie podszyć lamówki po lewej stronie.

 Dziewczyny jesteście wielkie!!!!!!
Czwarta osoba  nie dojechała :(

Jak fajnie!!! pojawiły się nowe buzie obserwatorów - sprawiły mi wielką radość, dziękuję za wizytę - serdecznie pozdrawiam:)



piątek, 19 lipca 2013

Wymiankowa radość:)

Muszę, po prostu muszę się pochwalić, a !!!! zapomniałam powiedzieć dzień dobry wszystkim:) a wszystko za sprawą Doroty - Xementyny z którą umówiłam się na prywatną wymiankę.
 Ale po kolei:
 Dla Doroty miałam na wymiankę uszyć bieżnik na stół z zaokrąglonymi rogami 105 x 55 cm, powiedziała jakie kolory i to wszystko, żadnych ograniczeń:)
Wybrałam wzór cały szyty po łukach, kolory same za siebie mówiły. Jak go skończyłam, stwierdziłam, że nie uwzględnił on jednego życzenia, Miało być sporo pikowania. Był on wprawdzie pikowany ale w tych kolorach szaleć z pikowaniem nie można było. Tak więc powstał pomysł następnego 60 x 60 delikatnego, jasnego i pikowanego:) oraz karteczka szyta crazy i zawieszki głównie kuchenne:)





  I drugi quilt:






 a co ja otrzymałam? a właściwie czym zostałam zasypana i zawstydzająco nazwana?
 Marzył mi się worek na  reklamówki i podkładki pod filiżanki cudnie przez nią szyte i haftowane. Umową objęte zostały również 2 podkładki obiadowe, żebym z mężem na gazecie jadać nie musiała - hihi. Pewnego dnia przyszła paczka i oniemiałam, szok - dostałam przecudne podkładki - a jak obiadki na nich smakują znakomicie:), podkładki pod kubeczki ( więcej niż być miało:)), woreczek na reklamówki ale ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu prezentów końca nie było. W paczce znalazła się przecudna, haftowana  kosmetyczka, tkaninki i moje dotychczas niezrealizowane marzenie - IGIELNIK!!! Skąd Dorota wiedziała, że taki bardzo mieć chciałam - pozostanie zagadką. Moje marzenia zostały spełnione w sposób tak piękny, staranny, dopracowany kolorystycznie, że tylko piękne dziękuję powiedzieć mogę.




to ostatnie zdjęcie ukradłam Dorocie, mam nadzieję, że mi wybaczy, moje nie wyszło:( Prawda jakie to wszystko śliczniutkie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Niedługo będzie 100 osoba obserwująca mój blog z czego niezmiernie się cieszę. Dziękuję wszystkim za obecność, komentarze - myślę, że nie będę oryginalna jak powiem, że te wszystkie ślady są jak promyki słońca:)  Żeby Wam za to podziękować już myślę o candy z tej okazji:)

poniedziałek, 15 lipca 2013

III Kurs patchworku w Toruniu

Niedawno wróciliśmy z wnuczką z wakacji :) Wałęsaliśmy się po Mierzei Wiślanej i Puszczy Piskiej. Nocowaliśmy w niej pod namiotami, szukaliśmy tropów dzikich zwierząt, siedzieliśmy na ambonie wypatrując co się da :) zbudowaliśmy 3m  totem na czubku którego posadziliśmy leśną wróżkę. Uplotłam ją z trawy, oczka dostała z szyszek, kapelusik z liści dębowych pospinanych szpilkami sosny. W małych łapkach trzyma dzwonki leśne.

A Hania dostała wianek:)
 Teraz siedzę i przygotowuję III Kurs patchworku . Odbędzie się 18.07. Zgłosiła się taka mała grupa, która dopiero chce zacząć z nim przygodę. Na początek wybrałam więc crazy quilt - szalony patchwork daje większą dowolność i nawet wszelkie niedoskonałości są jak zamierzone. Mam nadzieję, że grono zakręconych się powiększy:)

Pomysł na następny Kurs już wykiełkował w mojej głowie, wydaje mi się bardzo ciekawy - zobaczymy czy jeszcze ktoś będzie tak myślał.:)
Następny post to będzie relacja z kursu 
A w międzyczasie powstaje sporo rzeczy, ale ponieważ są to zamówienia albo wymianki dopóki nie znajdą się u właścicielek pokazać nie mogę.

Dziękuję za wszystkie pozostawione ślady Waszych wizyt:), które są dla mnie zachętą i miłym przerywnikiem w pracy. Pozdrawiam Was serdecznie:)