No i w końcu nic mi nie przeszkodziło skończyć mojego kolosa 240 x240 cm.
A historia jego powstania była taka : kiedyś przeglądając internet i szukając pomysłu na nowy patchwork zobaczyłam słoneczka, nie wiem czy jest to poprawna nazwa, w każdym razie ja tak go nazwałam i zapałałam ogromną chęcią zmierzenia się z tym wzorem, szytym metodą PP. Znalazłam na jakiejś stronie szablony do ściągnięcia za darmo i ruszyło. Rodzajów szablonów miałam więcej niż potrzebowałam, więc już na samym początku problem z nadmiarem, wiecie co mam na myśli - wybrać ten czy ten, a może jednak inny ;) Na wielkim stole do szycia rodziła się koncepcja : układu, kolorów, ram i wzorów do pikowania. Kiedyś w wymiance szmatkowej dostałam wspaniałe kawałki tkanin bellusa i wtedy już wiedziałam, że wykorzystam je do słoneczek, sporo dokupiłam i mogłam zacząć. Dla mnie było to wspaniałe przeżycie dostarczające mi wiele radości. Ale żeby nie było zbyt różowo, ciągle coś było ważniejsze powodując długie przerwy w szyciu - samo życie. Gdy najpilniejsze rzeczy zostały ogarnięte, nic mnie już nie obchodziło: że w domu nie posprzątałam, że kolejny garnek z ryżem dla psa spalony a dookoła szare dymy o niezbyt ( to eufemizm):) ) miłym zapachu, że w lodówce pusto - szyłam:):)
Miało być świeżo, wiosennie i słonecznie...
Tak wygląda mniej więcej cała narzuta:
Fragmenty w różnych miejscach:
Niektóre elementy:
A tak wygląda spodnia strona:
czekalam,czekalam i sie doczekalam :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam wzory sloneczek, spodziewalam sie czegos cudnego w Twoim wykonaniu, ale to co zobaczylam przeroslo moje oczekawania.Brak mi slow by wyrazic swoj zachwyt, bo cudna, przepiekna itp to za malo powiedziane.
Kompozycja, pikowanie...chcialabym kiedys choc w 1/10 umiec tak jak Ty :)
Słów mi zabrakło z wrażenia!
OdpowiedzUsuńI chyba na razie tylko przytaknę Kulini we wszystkim!
A jak ochłonę - to pewnie dopiszę wiele słów zachwytu!
CUDO!!!!
O kurczę, szczęka mi opadła do samej podłogi!!!
OdpowiedzUsuńChcesz żebym szczerbata została ?? Cudowna, piękna, no po prostu brak mi słów... I te pikowanie... Powala :]
Och... umiec tak kiedyś...- marzenie :D
wyceniam na 2000.
OdpowiedzUsuńszkoda, ze mnie nie stać :D
wow!! .......... poszłam po szczękę która się potoczyła .........
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem niesamowitym - te słoneczka też za mną chodzą ale to nie szybko chyba nadejdzie :)
Koboko, niech Cię uściskam. Tyle mi dostarczasz estetycznych przeżyć. Cudowna narzuta, cudowna. Jest co oglądać. Pięknie dobrane kolory, pikowania rewelacyjne. Bardzo pomysłowo ułożone kwadraty. No, cudo. Szyłam kiedyś kilka bloków tych wzorów na prezentową, zespołową narzutę, tamta była czerwona, więc wiem, że ich szycie jest bardzo pracochłonne. Cudownie, że coś tak pięknego uszyłaś...
OdpowiedzUsuńSłów nie mam. Jestem zachwycona. Przepięknie to zrobiłaś. Marzenie...
OdpowiedzUsuńno i co ja mam napisać, jak nie mam jak wyrazić zachwytu! powaliłaś mnie- to jest perfekcja w każdym calu! przecudna praca i takie słońca to już mistrzostwo! gratulacje
OdpowiedzUsuńFENOMENALNA NARZUTA!!!! Mistrzowska w każdym calu!!!
OdpowiedzUsuńNie wiem co mam napisać, bo to że to arcydzieło to wiadomo, szczęka opada - brak słów...mogę tylko podziwiać.
OdpowiedzUsuńJestem kolejną osobą, która zaniemówiła...
OdpowiedzUsuńNiesamowicie piękna. Perfekcyjnie zrobiona i ten rozmiar...
Nie umiem słowami wyrazić mojego zachwytu...
Chciałabym umieć tak szyć...
Przecudowne...
OdpowiedzUsuń:-D i nie chce mi się jakoś zamknąć ta buźka, słoneczka piękne , wspaniały patchwork po prostu :-))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńChyle czola ,wspaniala praca!
OdpowiedzUsuńco tu dużo mówić , miło czyta się takie wpisy, dziękuję baaaardzo, jesteście kochane
OdpowiedzUsuńAle cudo, prześliczna narzuta, jestem pełna podziwu.
OdpowiedzUsuńPrzyznaję się bez bicia, że dalej nie umiem wyrazić zachwytu!
OdpowiedzUsuńNarzuta jest obłędna!
Te słoneczka są cudowne!
C U D O W N E !!!!!!!!!!!
Śliczna! Dla mnie to niewyobrażalna moc pracy.
OdpowiedzUsuńPowalający efekt.
Na jakiej maszynie robisz pikowania (tzn. czy jest to zwykła stołowa maszyna? ) ?
Pozdrawiam serdecznie.
kapcie mi spadły, a ja sama mam oczu wytrzeszcz.. z zachwytu... fiuuuu-fiuuuu... piękna kompozycja (fascynuja mnie takie nieregularne układy, które mimo swej nieregularności "grają"), pracochłonne słoneczka, cudne pikowanie.... PIĘKNE wszystko razem! gratulacje!
OdpowiedzUsuńBoska narzuta! Wszystko perfekcyjnie dobrałaś, uszyłaś i wypikowałaś. Bardzo podoba mi się też układ Twoich słoneczek:)
OdpowiedzUsuńprzepiękne!!! mistrzostwo świata normalnie :)
OdpowiedzUsuńbardzo, bardzo dziękuję za Wasze odwiedziny i ślad pozostawiany w postaci przemiłych komentarzy:)
OdpowiedzUsuńjaAga - pikuję na najnormalniejszej maszynie Elna, ma bardzo mało miejsca pod ramieniem i cięęęężko się przepycha narzutę.
Mistrzostwo!!! Przepiękna!
OdpowiedzUsuńdzieło sztuki! ja bym się nie odważyła na takie słoneczka, bo życia by mi zabrakło ;) precyzja i doskonałaość w każdym calu...
OdpowiedzUsuńRekord świata , cudo...i można by tak w nieskończoność.Ja dopiero raczkuje w PP. Wszystko co można uszyć tą metodą mnie zachwyca.Ale na tak piękne słoneczka jeszcze nie trafiłam. Jeśli można pytam gdzie można takie szablony zorganizować.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Magiczna fabryka, śpiąca królewna i amma, pięknie dziękuję za słowa uznania, patchwork szyło mi się wyjątkowo miło, każdy blok był inny, z innych materiałów więc zabawy było po pachy :)
OdpowiedzUsuńAmma, szablony są dostępne w necie nap. tutaj: http://www.lenzula.de/pattern/free/nyb.php
Pozdrawiam wszystkich serdecznie ,dziękuję za wizyty i komentarze, bardzo miło się je czyta;)
Jest w nim coś takiego, co zapiera dech w piersiach. Można się na niego patrzeć, patrzeć i patrzeć :) Swoista magia szycia :)
OdpowiedzUsuń