Dostałam zamówienie na quilt? kocyk? narzutę? różne funkcje miał pełnić, ale umówmy się na narzutę:) Miała to być narzuta będąca metryką urodzenia, a więc zawierać datę urodzenie i godzinę, imię dziecka i kluczowe słowa mama, tata, babcia dziadek. Ponieważ był to naprawdę maluszek, musiała być bardzo delikatna, miękka i nie przeładowana szczegółami. Zaświtał mi więc pomysł kawalkady słoni, które na grzbietach "niosą" dostojnych gości i słoni niosących w trąbach kolorowe baloniki. Przed drzwiami domu nowego mieszkańca Leona do którego zmierza kawalkada gości, czekają już inne słoniki odpowiednio przyozdobione. Zegar - słoneczko wybił godzinę narodzin a balonik datę:) Ponieważ narzuta miała być mięciutka, nie została mocno wypikowana.
Zapraszam do orszaku gości :)
Dziękuję bardzo za wszystkie miłe słowa które tu zostawiacie, za Wasze wizyty, za maile - za to że mnie motywujecie - dzięki temu świat wydaje się bardziej przyjazny i ciepły:)
:) Aż by się chciało zaśpiewać: "Cztery słonie, zielone słonie, każdy kokardkę ma na ogonie..." :) ...chociaż słoni jest więcej, nie są zielone i nie mają kokardek na ogonie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Efekt osiągnęłaś wspaniały! Tak jak chcialaś nie jest przeładowana, a zarazem przekazuje tyle
OdpowiedzUsuńtreści!
Z pewnością będzie to ulubiony kocyk/kołderka maluszla :)
Pozdrawiam serdecznie:)
Prześliczne słoniki!
OdpowiedzUsuńDomek jest cudowny. I pomysł ze słonikami ekstra!
Bardzo mi się podoba!
I jeszcze na dodatek tyle słoników niesie szczęście maluszkowi!
Wspaniała!!!! Pomysł genialny, wykonanie wiadomo mistrzowskie!!! Kołderka będzie wspaniałym prezentem dla Maluszka:)
OdpowiedzUsuńCudna, pięknie uszyta i bardzo pomysłowa:)
OdpowiedzUsuńTy to masz pomysły !! Super Marzenko :)))
OdpowiedzUsuńtaka delikatna i pastelowa, no i te słonie na szczęście... bajeczna!
OdpowiedzUsuńPodglądam twoje uszytki i jestem pod ogromnym wrażeniem. Kolory, forma łał. Cierpliwości gratuluję.
OdpowiedzUsuńwitam Cię serdecznie na moim blogu i dziękuję za taki cieplutki wpis:)
UsuńTo jest prawdziwe dzieło sztuki!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę,że poznałam Cię osobiście. Jestem nadal pod wrażeniem Twoich pikowanek , takich " z ręki", bez gryzmolenia mazakiem. Bardzo przydałabyś się na kołderkach. Od 11 lipca szyjemy w Koninie.Dołącz do nas, proszę.Przeczytaj o spotkaniu na forum "Za jeden uśmiech".
Serdecznie pozdrawiam:)
No jak miło Cię tu zobaczyć:) pomyślę, pomyślę:)
Usuńdziękuję za słowa uznania:)
Widziałam Cię wśród zwycięzców u Shape Moth (patchwork Oase). Przybiegłam pogratulować! Bardzo, bardzo, bardzo się cieszę... uściski!
OdpowiedzUsuńKasiu:) wielkie dzięki jesteś kochana!!!!
UsuńWygrałaś!? No proszę! Warto mieć nadzieję! :) Moje trzymanie kciuków też pewnie pomogło trochę :)
OdpowiedzUsuńNo... gratuluję! :)
A gdzie Wy z Wandą się poznałyście? Jaki ten świat mały!
Ściskam :)
Jolu dziękuję z trzymanie kciuków, z Wandzią szyłyśmy w Toruniu poduchy dla chorych dzieci:)
Usuń