Przyjechały osoby z różnych miast : był Gdańsk, Łódź, Żnin, Grudziądz i Bydgoszcz :), tym razem nie było Torunia :)
Jak to bywa na takich spotkaniach - praca przeplatała się z rozmowami i dyskusjami. wzmacnianymi dawkami kofeiny.
Na Panie czekały jak zwykle maszyny Berniny, pocięte na zapałki tkaniny (50 różnych) poukładane kolorami w pudełkach, do wyboru zdjęcia pejzażu - inspiracje do tworzenia obrazu, tiul, itd...itd.
Najpierw wiele informacji a potem do dzieła :
nasze kolorowe zapałki:
na wielkim stole powoli układamy impresjonistyczny obraz ze ścinków tkanin, aż trudno uwierzyć, że z tych nic nie znaczących plam powstaną obrazy:). Maszyny na razie odsunięte są na plan dalszy - będą potrzebne na samym końcu naszej pracy.
coś zaczyna być widać :) i pierwsze twórcze rozterki - tak czy inaczej ?
i pierwsza radość :) Karoliny, ale moja nie mniejsza
i prace z zabezpieczonymi brzegami, gotowe do pikowania.
Dzisiaj jesteśmy damami w białych rękawiczkach :)
i popikowane, ale jeszcze nie oprawione prace, ich wspaniałe twórczynie i zdjęcia - inspiracje.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających i komentujących, cieszę się z nowych obserwatorów i tak licznych anonimowych odwiedzin :) Dziękuję !
Piekne prace!Az mi sie teskno do lata zrobilo:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
szalenie pracowicie, niezwykle twórczo i po prostu - sympatycznie u Was ♥
OdpowiedzUsuńPrace FANTASTYCZNE!!!
Pozdrawiam♥♥♥
O jaaaa... Szczęka mi opadła... Koniecznie muszę cos więcej poczytać o tej technice, bo prace są tak niesamowite, że aż dech zapiera ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że Wy tak daleko jesteście, bo sama chętnie wzięłabym udział w takim spotkaniu. Może kiedyś...
Cuda, normalnie cuda :D
Gratuluję. Prace piękne, kurs znakomicie przygotowany. Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńdziękuję Jolu :)
UsuńWspaniałe prace! Co jedna, to piękniejsza. Choć moje serce skradły maki. Super wyglądają na pejzażach.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podobają i dziękuję, że zajrzałaś :)
UsuńBardzo fajne warsztaty . Ciekawa jestem jak długo przygotowywałaś materiały do nich , konkretnie jak długo cięłaś szmatki ?
OdpowiedzUsuńdwa dni po wiele godzin :) aż nie mogłam ruszać ręką a potem spać - hihi,, ale WARTO BYŁO!!!! dla takich wspaniałych kursantek :) i tego co stworzyły. Wiesz, to daje ogromną satysfakcję i nadaje sens temu co robisz. Bardzo lubię te spotkania i to że coraz więcej osób chce w nich uczestniczyć :)
UsuńPiękne prace, zapatrzyłam się na zdjęcia i zaczytałam w relacji :) Bardzo chętnie spróbowałabym tej techniki, chyba muszę o niej nieco więcej się dowiedzieć - bo widać, że warto spróbować :)
OdpowiedzUsuńMarzena, wielkie gratulacje. Kapitalne prace powstały, znakomite. A Ty świetnie przygotowałaś cały kurs. Pociąć tyle kawałeczków! jesteś wielka. Jestem pełna podziwu dla tego, ile pracy wkładasz w przygotowania :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu - staram się jak mogę :)
UsuńZdolne kursantki + wspaniała doświadczona prowadząca = PIĘKNIE. Czy mogło być inaczej? Oczywiście, że nie.
OdpowiedzUsuńPrace są cudowne, bardzo inspirujące.
Zgadzam się, że maki zawsze najwdzięczniej wychodzą na pejzażach :)
Czy planujesz jeszcze kiedyś kurs confetti?
jeśli zbierze się grupa która będzie tego chciała z największą przyjemnością powtórzę :) Maki są fajne ale ja preferuję drzewa, i fakturę kory, powyginane gałęzie i rozcapierzoną nasadę pnia :)
UsuńCudne prace, świetnie przygotowany kurs. Bardzo lubię tę technikę, pewnie jeszcze będę dalej tworzyć, jeśli wystarczy mi czasu...
OdpowiedzUsuńja też tak chcę .... muszę nabyć tiul
OdpowiedzUsuńCudownie fantastycznie. Mnie tez najbardziej sie poodobaja drzewa. gratuluje pracowitosci w przygotowaniu, pomyslowosci i w ogóle chciałabym kiedy spróbowac takiego kursu- ale jak do Torunia samoloty zaczną z Krakowa latac ;)
OdpowiedzUsuńPiękne prace wyszły, ale najbardziej podziwiam pracę, serce i pasję włożone w przygotowanie kursu, jak zwykle, zresztą. Bardzo chciałabym kiedyś znaleźć się między Wami, choć mam tak daleko. Sama planuję prowadzenie takich kursów we Wrocławiu, dobrze, że jest się od kogo uczyć i na kim wzorować:) Pozdrawiam, Ola
OdpowiedzUsuńPiękne prace, oglądam i podziwiam. Zdolne dziewczyny ale przede wszystkim pokłon dla Nauczycielki. Jak pobierać nauki to tylko od najlepszych. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńto jak dzieła sztuki !!! wow, że tak można - brawo:)
OdpowiedzUsuńWspaniałe obrazy! Tak bardzo żałuję, że nie mogłam uczestniczyć!!! Taki los, taka karma...
OdpowiedzUsuńGratuluję Wam wszystkim pracowitości, przygotowania i stworzenia takich pięknych prac!!!!!
Dla mnie to szok..tyle kawaleczkow i w efekcie koncowym obrazy..a co z tymi kawalkami robilyscie?..przyklejalyscie czy co ?zeby sie trzymaly tkaniny-bazy)..przeciez to wszystko fruwa...Pozdrawiam milo
OdpowiedzUsuńPodpinam się pod pytanie Alicji
UsuńAlicji już odpisałam :) Alicjo B - nie trzeba nic przyklejać, spina się to wszystko gęsto agrafkami lub szpilkami pilnując żeby nie kichnąć i gęsto pikuje starając się wszystkie kawałki połączyć. Można użyć specjalnego kleju w proszku ( miałyśmy taki sprowadzony z Belgii) i co jakiś czas spryskać nim powierzchnię " zapałek" - trochę trzyma to wszystko w ryzach ale nie skleja wszystkiego bo nie może. Powstający obraz jest przecież wielowarstwowy :) Mam nadzieję, że pomogłam :)
UsuńMarzenko jeszcze raz dziękuję za świetnie przygotowane spotkanie. Czas rzeczywiście płynął zadziwiająco szybko, ale w takiej atmosferze to nie ma się czemu dziwić. Liczę dni do następnego kursu. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńprzepiękne prace! zadziwiająca jest ta technika....
OdpowiedzUsuńKiboko - jesteś niemożliwa - gratuluje fantastycznych zajęć i takich efektów :)
szkoda, że nie mogłam być z Wami - zwłaszcza, że widzę znajome twarze... Halagie, Basiu - pozdrawiam cieplutko!