Człowiek ma dziwną naturę, ciągle coś mu chodzi po głowie i czegoś nowego szuka:) Ja postanowiłam zabawić się w malarza akwarelistę i co z tego wyszło... same zobaczcie:)
Dziękuję za wszystkie wizyty i miłe słowa, które gromadzę jak prawdziwa sroka :), za powoli :) ale powiększające się grono obserwatorów.
Z wiosną życzę wszystkim radości i uśmiechu:)
Obserwatorzy
sobota, 31 marca 2012
wtorek, 6 marca 2012
Dresden Plate
Czas na nową pracę nad którą spędziłam sporo czasu. Myślałam , że jak uszyję wierzch, to pikowanie pójdzie bardzo szybko, nie sądziłam wtedy jak bardzo się myliłam. Pomysł na ten wzór dojrzewał w mojej głowie już od bardzo dawna a utrwalał się dzięki pięknej pracy Joasi i pożyczonej swego czasu gazetce patchworkowej od Tosi :) Wzór został przerobiony i dostosowany do moich gabarytowych potrzeb:) a więc bardzo istotnie został powiększony. Oryginał miał 150 x150 a mój 240 x240 :)
Zgromadziłam 28 różnych tkanin, między innymi wykorzystałam tkaniny wygrane w konkursie zorganizowanym przez CraftFabric .
Chciałam, żeby powstał kolorystycznie quilt, który będzie buchał kolorami letnich kwiatów, będzie ciepły, słoneczny, pełen optymizmu i będzie jednym z czterech na każdą porę roku. Ten będzie letni. Długo pewnie nie wytrzymam bo już chodzi mi po głowie letni ale z masą kwiatów:)
Zabrałam się więc za szycie poszczególnych elementów tworzących małe bloki a z nich większe bloki a z nich jeszcze większe aż powstały 4 bloki tworzące narożniki, 4 wąskie bloki pionowe i jeden środkowy. Uszyłam 1 duży talerz, 4 mniejsze i 4 najmniejsze. Po zszyciu miałam gotowy środek teraz przyszła kolej na ramy i powtórzenie narożników w ramie zewnętrznej tak żeby projekt był spójny. Po uszyciu wierzchu przyszła kolej na pikowanie, nie dostałam 100 ociepliny i użyłam puchatą 150 i zaczął się horror:) Moja maszyna ma bardzo mało miejsca pod ramieniem. Pikowanie z wolnej ręki wszystkich wzorów nie było takie trudne. Najgorsze było wypikowanie po prostej elementów dookoła talerzy, bo całą pracę trzeba było odwracać przy każdej zmianie kierunku szycia i przepychać tego kolosa pod ramieniem. Naprawdę szczęśliwa byłam jak skończyło się pikowanie po prostej, potem z każdym następnym przepikowanym elementem quilt tracił swoją grubość a ja zyskiwałam większą manewrowość:)
A jak to wyglądało zobrazują zdjęcia
A takie elementy były mi potrzebne do uszycia tego quiltu
trójkąto-kwadraty 136 szt
trójkąto-prostokąty 20szt
talerze: 1 duży z 16 elementów, 4 średnie z 10 elementów i 4 małe każdy po 10 elementów,
tak wyglądały małe bloki
Jeśli będą zainteresowane osoby sposobem szycia talerzy, w następnym poście zamieszczę dwa tutoriale na dwa sposoby ich szycia:)
dziękuję za Waszą obecność i zainteresowanie, które tak bardzo umila mi godziny spędzane w pracowni
Zgromadziłam 28 różnych tkanin, między innymi wykorzystałam tkaniny wygrane w konkursie zorganizowanym przez CraftFabric .
Chciałam, żeby powstał kolorystycznie quilt, który będzie buchał kolorami letnich kwiatów, będzie ciepły, słoneczny, pełen optymizmu i będzie jednym z czterech na każdą porę roku. Ten będzie letni. Długo pewnie nie wytrzymam bo już chodzi mi po głowie letni ale z masą kwiatów:)
Zabrałam się więc za szycie poszczególnych elementów tworzących małe bloki a z nich większe bloki a z nich jeszcze większe aż powstały 4 bloki tworzące narożniki, 4 wąskie bloki pionowe i jeden środkowy. Uszyłam 1 duży talerz, 4 mniejsze i 4 najmniejsze. Po zszyciu miałam gotowy środek teraz przyszła kolej na ramy i powtórzenie narożników w ramie zewnętrznej tak żeby projekt był spójny. Po uszyciu wierzchu przyszła kolej na pikowanie, nie dostałam 100 ociepliny i użyłam puchatą 150 i zaczął się horror:) Moja maszyna ma bardzo mało miejsca pod ramieniem. Pikowanie z wolnej ręki wszystkich wzorów nie było takie trudne. Najgorsze było wypikowanie po prostej elementów dookoła talerzy, bo całą pracę trzeba było odwracać przy każdej zmianie kierunku szycia i przepychać tego kolosa pod ramieniem. Naprawdę szczęśliwa byłam jak skończyło się pikowanie po prostej, potem z każdym następnym przepikowanym elementem quilt tracił swoją grubość a ja zyskiwałam większą manewrowość:)
A jak to wyglądało zobrazują zdjęcia
A takie elementy były mi potrzebne do uszycia tego quiltu
trójkąto-kwadraty 136 szt
trójkąto-prostokąty 20szt
talerze: 1 duży z 16 elementów, 4 średnie z 10 elementów i 4 małe każdy po 10 elementów,
tak wyglądały małe bloki
Jeśli będą zainteresowane osoby sposobem szycia talerzy, w następnym poście zamieszczę dwa tutoriale na dwa sposoby ich szycia:)
dziękuję za Waszą obecność i zainteresowanie, które tak bardzo umila mi godziny spędzane w pracowni
Subskrybuj:
Posty (Atom)