Wybrałam tkaniny i zaczęłam ciachać ponad 700 kwadracików 9cm x 9cm by po zszyciu miały wymiar 7,5cm x 7,5 cm.
To męczące zajęcie :) więc w przerwie na soluweb wypikowałam metalizowanymi nićmi pierwszą ważkę. To była porażka, nici rwały się osnowa zsuwała się, krótko mówiąc - nieudana próba. Po pierwsze nici były nie tej jakości a po drugie nie miałam specjalnych igieł do pikowania takimi nićmi. Nie zaplanowaną przerwę wykorzystywałam na układanie kwadracików a w międzyczasie "udałam" się do sklepu w Elblągu mającego różne różności - Hobby Studio i tam zakupiłam nici firmy Madeira Glamour i Metallic, specjalne igły tytanowe do jednych i drugich nici, oraz nici bębenkowych Bobbinfil polecanych do stosowania w przypadku używania zakupionych nici. Warto było, nici się nie zrywały i pikowało się bardzo przyjemnie. Powstała jedna dość duża ważka w locie i druga mniejsza ze złożonymi skrzydełkami siedząca na dmuchawcu.
Nie chciałam typowej prostej ramy więc wyrzuciłam ok. 30 kwadracików poza wzór patchworku na kremową ramę.
Pikowałam wieloma wzorami, po przekątnej są wiszące gałązki wisterii, na najjaśniejszych polach pikowane trawy w układzie pionowym, jest lot trzmiela i pętelki imitujące lot malutkich ważek. Rama wypikowana jest jeszcze innym wzorem. Naszyłam ważki i voila - quilt gotowy.
ważki: duża i mała
większy fragment
a tu chyba bardziej widać urodę metalizowanych nici
kilka fragmentów gdzie widać tkaniny i pikowanie