Obserwatorzy

sobota, 15 lutego 2020

Okładka crazy

Po uszyciu kilku patchworków z batiku w dalszym ciągu mam do wykorzystania resztki. Ponieważ na półce stał ostatni biedny, nagi, zmarznięty skoroszyt, postanowiłam uszyć mu ubranko. Tym razem techniką crazy. Najpierw powstał przód, potem tył, a potem kawałkami obydwie części zostały  połączone w całość. Doszyłam z dwóch końców uszy (te części po wypikowaniu będą zagięte). Pikowałam różnymi wzorami wykorzystując możliwości mojej Berniny. Jeszcze trochę roboty i ubranko gotowe, mmm... jak mi cieplutko, teraz mogę dołączyć do reszty towarzystwa.
Tak wygląda efekt końcowy


a tak postępowały prace







3 komentarze:

  1. Swietna rodzinka segregatorow! I sugestia dla mnie, jak "obic" drewniane skrzyneczki na polce, da takie nijale :))))
    A technicznie: doszywalas kawalek, i zaraz szylas ozdobnym szwem po wierzchu, i potem nastepny kawalek?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie Basiu, najpierw uszyłam crazy całą okładkę, potem pikowałam wzorami na ocieplinie, a potem dopiero była zabawa ze spodnią stroną :) Skrzyneczki też mam i wyglądają super, warto się pobawić :)

      Usuń
  2. ...sa takie nijakie.... !!! Komputer sie wymadrza :))

    OdpowiedzUsuń